Reklama

Protest mieszkańców przeciwko budowie tuczarni - jakie są argumenty? Dlaczego mieszkańcy zatrzymują inwestycję w Rudej Białaczowskiej? Planowane miejsce rekreacji a tuczarnia - konflikt w gminie Gowarczów

Według inwestorskich planów w lesie koło Rudy Białaczowskiej miała być wybudowana największa w Polsce tuczarnia trzody chlewnej i biogazownia. Rocznie miało być tuczone i przetwarzane 25.000 sztuk świń.

Jak informowaliśmy inwestor planował zbudować w lesie tuczarnię, która rocznie miała hodować i przetwarzać 25.000 sztuk trzody chlewnej. To byłby największy tego typu zakład w Polsce. By rozładować nagrodzone i wciąż powstające pozostałości po tuczarni, jak choćby odchody świńskie, planowano w pobliżu postawić biogazownię.

Odechciewa się schabowego

No i na papierze, według obliczeń, rachowań wyszło, że będzie to czysty cykl przetwarzania. Niemal zamknięty bez skutków ubocznych. Tylko budować, a ludzie będą mieli korzyść przez wiele lat. W tym czasie, gdy Urząd Miasta i Gminy w Gowarczowie ogłosił wspomniane plany, mieszkańcom Rudy Białaczowskiej gdzie miał być zlokalizowany zakład, jak też okolicznych wsi w gminie Końskie i woj. łódzkim, niemal odechciało się wieprzowiny. Bo nim mięso dotrze na ich stoły, wcześniej zadusi odorami jakie w tuczarni powstają. I nie ma na nie żadnych sposobów utylizacji. A gdyby tego było za mało, w Polsce nikt do tej pory nie opracował naukowych sposobów i metod określania ilości i jakości zapachów, smrodów i ich szkodliwości na ludzki organizm.

Weto planom!

Jak wspominaliśmy w poprzednich materiałach, które ukazywały się w naszej gazecie, przeciwko chlewni protestują mieszkańcy, którzy obawiają się smrodu. Radni podzielają ich obawy, również są mieszkańcami gminy Gowarczów, Rudy Białaczowskiej i innych wsi. Na sesji Rady Miasta i Gminy jaska odbywała się 28 czerwca 2024 roku, przyjęli uchwałę, która zakłada sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części Rudy Białaczowskiej. Ma to zapobiec niechcianej inwestycji, a zamiast chlewni w tej miejscowości powstanie miejsce rekreacji z zalewem i plażą.

Potrzebują lasu i wody

Joanna Dołowska, burmistrz Gowarczowa wyjaśnia, że gmina będzie zabiegać o to, by na terenie, gdzie planowana jest budowa chlewni, pozostał las. Natychmiast przystępujemy do sporządzenia planu miejscowego zagospodarowania przestrzennego części miejscowości Ruda Białaczowska. To działki rolne i leśne, więc chcemy by ich przeznaczenie się nie zmieniło. Plan władz Gowarczowa ma duże szanse na powodzenie, bowiem w ten sposób zatrzymano powstanie przetwórni odpadów w Wąsoszu, a także spalarni w Gracuchu, o czym TYGODNIK informował nie tylko w okresie prowadzonych batalii przez mieszkańców. 

Zakład przetwarzający mięso zaprzepaści marzenie o miejscu rekreacji dla ludzi - twierdzi Grzegorz Ciołkiewicz, radny i mieszkaniec Rudy Białaczowskiej. Podkreśla, że nie ma ustawy przeciwodorowej i jesteśmy przekonani, że odór będzie bardzo uciążliwy dla naszych mieszkańców. Nikt z mieszkańców nie wyobraża sobie takiego sąsiedztwa. To nie tylko zapach, ale też uciążliwość związana z hałasem i z transportem samochodów ciężarowych – podkreśla radny.

Postępowanie wszczęte

Joanna Dołowska informuje, że zgodnie z prawem, gmina wszczęła postępowanie w sprawie wydania warunków środowiskowych. Mieszkańcy mają możliwość zgłaszania swoich uwag. Uwagi zgłosili zarówno mieszkańcy naszej gminy, jak i sąsiednich: mamy protest mieszkańców Białaczowa, poparty pisemnymi aktami z licznymi podpisami. Nie tylko mieszkańcy Rudy Białaczowskiej, ale wszyscy radni gminni zbierają podpisy. Prawdopodobnie weto mieszkańców będzie potężną siłą, która zatrzyma plany inwestorów, co to miejsce na budowy swoich "fabryk" typują na mapach w starych atlasach. Tamte, narysowane na mapie tereny zarosły, powstały bory, gęste lasy z drogami ale służącymi do przejazdu samochodów straży pożarnych, a nie dostawczych z paszą, itd.

Zielono, rekreacyjnie 

Jak widać z tej batalii jaką nie tylko władze samorządowe ale i mieszkańcy prowadzą o czyste powietrze i zieloną trawę, lasy i inne elementy przyrody społeczność gminy Gowarczów jest zjednoczona.

- Zaplanowaliśmy budowę zbiornika w Rudzie Białaczowskiej, ale on nie będzie miał racji bytu jeśli powstanie tam chlewnia - mówi Grzegorz Ciołkiewicz, radny i mieszkaniec Rudy Białaczowskiej. W Rudzie Białaczowskiej w odległości ok. 700 metrów od planowanej chlewni znajduje się hospicjum. Tam mieszkają, są leczeni ciężko chorzy ludzie. Nikt nie przypuszczał, że to ich życie będzie okraszane smrodami. Nikt by hospicjum nie zakładał, nie prowadził. A teraz zaduch pokona wspomnianą odległość bez żadnych problemów. Ponadto rozsypią się drogi. Jeżeli inwestorzy pokonają wszelkie bariery, wytną kilka hektarów lasów. Na tej działce są lasy, które chcą wyciąć, żeby w ogóle coś wybudować.

Nie wracamy do zapyziałej wsi

My mieszkańcy Rudy Białaczowskiej mamy w planach inwestować w agroturystykę, zrobimy wszystko, żeby nie dopuścić do powstania chlewni! To jedyne wyjście, by tego obszaru nie zepchnąć do zapyziałego terenu. Jak to kiedyś uczynili zaborcy rosyjscy z Gowarczowem, gdy po Powstaniu Styczniowym 1863 roku zabrali prawa miejskie.

Aktualizacja: 29/06/2024 10:00
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do