
Wczesnośredniowieczne grodzisko w Chodliku od lat penetrują archeolodzy. Kolejny raz w misji udział brało Stowarzyszenie Historyczne "Pasja" z Końskich, które znalazło figurkę prawdopodobnie liczącą ponad tysiąc lat. Rozstrzygają problem, czy artefakt przedstawia matkę z dzieckiem, czy bożka płodności.
W ubiegłym roku informowaliśmy czytelników o wczesnośredniowiecznym grodzisku znajduje się w Chodliku, woj. lubelskie.
Grodzisko o powierzchni przeszło 8 ha, datowane na VIII-X wiek, jest przedmiotem badań Misji Archeologicznej w Chodliku Instytutu Archeologii i Etnologii PAN. W badaniach, poszukiwaniach artefaktów uczestniczyli członkowie Stowarzyszenia Historycznego "Pasja" w Końskich. W 2021 r. konecka "Pasja" również była w Chodliku.
Na początek kilka danych historycznych. W Chodliku krzyżowały się ważne szlaki handlowe, łączące wybrzeże Bałtyku z państwem Wiślan i Morawami, szlak wiślany oraz biegnący ze wschodu na zachód szlak łączący Bereska Ruś z wielkopolską, lub jak twierdzą naukowcy nawet z państwem Franków. Samo grodzisko w Chodliku było centrum regionu. Kierownikiem badań Misji Archeologicznej w Chodliku jest dr Łukasz Miechowicz, z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN. Pod nawarstwieniami z okresu wczesnego średniowiecza badacze odkryli i odkrywają bogate relikty osadnictwa z okresu wpływów rzymskich, epoki brązu kultury trzcinieckiej oraz neolitu - kultury pucharów lejkowatych.
Stowarzyszenie Historyczne "Pasja" bierze udział w pracach archeologicznych w Chodliku. Na konto dokonań może sobie zapisać udany udział w poszukiwaniach w okolicach Grunwaldu, czy na rzymskich polach w Wielkiej Brytanii. Radosław Nowek, prezes Koneckiego Stowarzyszenia Historycznego "Pasja" mówi, że członkowie mają swój udział w odkryciu unikatowych zabytków historycznych.
- W Chodliku znaleźliśmy m.in.: wykonaną z brązu głowę wilka, element o wymiarach 3 centymetry na 1 centymetr. Prawdopodobnie była częścią bransolety z czasów cesarstwa rzymskiego. W świecie znane są tylko dwie takie głowy w Finlandii i miejscowości Huruksela oraz w Niemczech, w okolicy obozu rzymskiego w Wilkenburgu. Datowane są na okres wczesnorzymski, czyli sprzed narodzenia Chrystusa. Wilk w starożytnym Rzymie poświęcony był bogowi wojny Marsowi, symbolizował też legiony rzymskie, jego wizerunek miał gwarantować powodzenie w walce - podkreśla prezes Radoszław Nowek.
Podczas ubiegłorocznych poszukiwań w Chodliku, "Pasji" udało się znaleźć wiele metalowych okuć od pasów i sakiew, guzików, a także monetę z XII wieku. W finale odkryli 28 zabytków metalowych w tym wczesnośredniowieczne elementów uzbrojenia. Oprócz unikatowego zabytku – głowy wilka – znaleźli także artefakty militarne, jak groty strzał, włóczni, sprzączki, ostrogi, monety i drobne elementy wyposażenia wojów z okresu pierwszych Piastów i czasów sprzed panowania Mieszka I. Trafili na monetę potwierdzającą schyłek grodziska, pochodzącą z czasów Bolesława Kędzierzawego z 1147 r.
Być może w tym miejscu przed wiekami odbyła się wojenna potyczka lub bitwa. Nasza "księga tajemnic" Stowarzyszenie Historyczne "Pasja" z różnym skutkiem prowadzi poszukiwania znaków jaki do naszych czasu zostawił upływający czas. Jak informowaliśmy naszych Czytelników, na cmentarzu przykościelnym św. Mikołaja budowlani wymieniali rurociąg energetyczny. Tu w sierpniu 2021 r. "Pasja" przeszukiwała przekopaną ziemię. W kilku podejściach poszukiwacze znaleźli przeróżne zabytki historyczne, a nawet złotą monetę. Prawdopodobnie "Pasja"pod nadzorem konserwatora zabytków spenetruje teren dawnego annotargu, który unicestwili Niemcu pod wkroczeniu do Końskich w 1939 r.
Badania w Chodliku od wielu lat prowadzi misja archeologiczna pod kierownictwem dr Łukasza Miechowicza z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN. Członkowie koneckiego stowarzyszenia "Pasja" pomagają w poszukiwaniach. Jak nam powiedział Radosław Nowek, w tym roku podczas sezonu archeologicznego udało się znaleźć ciekawy artefakt, antropomorficzną figurkę, która ma dobrze zaznaczone palce u rąk i u nóg, złożone ręce i coś jeszcze.
- Niektórzy twierdzą, że to matka trzymająca dziecko. Inni, że to bożek płodności. Nie zidentyfikowaliśmy jeszcze, czym jest ten tajemniczy przedmiot. Figurka znaleziona została w pierwotnej fosie starosłowiańskiego grodziska.
Radosław Nowek wspomina, że podczas sondażowego wykopu na głębokości metra natrafili na bardzo intensywny zapach metanu. Po pogłębieniu wykopu dostrzegli dobrze zachowaną trzcinę i to ona była źródłem nietypowego zapachu. - Pan dr Łukasz Miechowicz stwierdził, że kopiemy w strukturze pierwotnej, czyli w strukturze grodziska. Była to tzw. trzecia fosa wewnętrzna. Znalezione rośliny miały ponad tysiąc lat.
I właśnie w tym miejscu najmłodszy uczestnik poszukiwań konecczanin Arkadiusz Ertman znalazł tajemniczą figurkę. Miejsce znalezienia sugeruje, że jest tak stara jak grodzisko. Figurka jest stopem srebra z ołowiem i innym metalem. Jeżeli powiążemy ją z wykopem pierwotnej fosy to znaczy, że ma ponad tysiąc lat.
Z wykrywaczami metali i łopatkami w rękach teren penetrowali m.in: Elżbieta Brodzińska, Zygmunt Wilk, Kacper Wilk, Tomasz Jaskulski, Arkadiusz Ertman, Krzysztof Biłek, Dariusz Jędrasik, Michał Stępień, Stanisław Górecki, Arkadiusz Okła, Artur Ertman i oczywiście człowiek orkiestra poszukiwań Radosław Nowek. Są wielce pomocni naukowcom z Polskiej Akademii Nauk, która w Chodliku prowadzi wykopaliska archeologiczne.
MARIAN KLUSEK
Fot. Pasja
Zdjęcie figurki: Łukasz Miechowicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie