Nim wnuk siostry Janka Bytnara rozpoczął prelekcję w koneckiej bibiliotece ilustrowaną pokazem multimedialnym Jan Nowak opowiedział o genezie "spotkania" z Bytnarami. - W jednej z książek autorstwa Barbary Wachowicz, trafiłem na enigmatyczną informację, że w 1920 roku nauczycielem w Szkole Podstawowej w Niekłaniu Wielkim był Stanisław Bytnar ojciec Janka Bytnara, późniejszego "Rudego" z "Kamieni na szaniec". Podążyłem tym śladem i trafiłem do Juliana Borkowskiego - opowiada Jan Nowak, inicjator spotkania, pasjonat historii związanej z Konecczyzną. To z jego inicjatywy Biblioteka Publiczna wybrała sobie na patrona Cezarego Chlebowskiego. W spotkaniu miał wziąć udział żołnierz Jakub Nowakowski "Tomek", z Batalionu "Zośka". W Powstaniu Warszawskim trafił do Zgrupowania "Żniwiarz", do plutonu 226. Jeniec Stalagu XI A Altengrabow. Niestety nie przybył, bo na dworcu w Warszawie rozminął się z Julianem Borkowskim.
Jak kamienie przez Boga rzucone na szaniec
W Bibliotece Publicznej Julian Borkowski mówił o Janku Bytnarze "Rudym", bracie swojej babci Danuty Dziekańskiej –Bytnar "Danuśki". Opowiadał o kulisach powstawania książki "Kamienie na szaniec", która została napisana na podstawie krótkiej relacji Tadeusza Zawadzkiego "Zośki" zanotowanej ołówkiem w kieszonkowym zeszyciku podczas Świąt Wielkanocnych 25–26 kwietnia 1943, w majątku Szczęsne, koło Grodziska Mazowieckiego. Wspomnienia stały się motywem przewodnim dla Aleksandra Kamińskiego, który pisał o działalności grupy członków Szarych Szeregów w Warszawie, utworzeniu 23. Warszawskiej Drużyny Harcerskiej, ich działalność w konspiracji, aresztowaniu 23 marca 1943 roku Janka Bytnara i jego ojca Stanisława. Wspominał o odbiciu "Rudego" i innych więźniów przewożonych 26 marca 1943 roku z siedziby Gestapo w alei Szucha do więzienia na Pawiaku. Na motywie tych wydarzeń powstały dwa filmy "Akcja pod arsenałem" i "Kamienie na szaniec".Książka miała mieć tytuł "Jak kamienie przez Boga rzucone na szaniec" sentencja wiersza Juliusza Słowackiego "Testament mój". Zostawiono "Kamienie na szaniec". Pierwsze wydanie ukazało się w lipcu 1943 roku - mówił Julian Borkowski i na slajdach demonstrował dokumenty, nie tylko rodziny Bytnarów ale całej harcerskiej braci Szarych Szeregów. Pokazywał kenkarty (okupacyjne dowody tożsamości) i inne artefakty, fotografie, itd.
Niekłański belfer i społecznik
Julian Borkowski opowiadał o Stanisławie Bytnarze i jego żonie, ZdzisławieRechulównie, rodzicach Janka. W 1920 roku z nakazem pracy rozpoczęli nauczycielskie posłannictwo w Niekłaniu Wielkim. Stanisław został kierownikiem szkoły. Z dwuklasowej, niemal elementarnej placówki, rozbudował w szkołę siedmioklasową, która z każdym rokiem zyskiwała uznanie, za wysoki poziom nauczania i wychowania młodego pokolenia Polaków, na biednej Ziemi Niekłańskiej. Stanisław Bytnar udzielał się społecznie w Radzie Gminnej, założył chór i zespół teatralny. Z działaczami społecznymi wsi organizował spółdzielnię spożywców. Był przewodniczącym ogniska Związku Nauczycielstwa Polskiego. Ta sytuacja trwała do 1926 roku, gdy wraz z żoną Zdzisławą został skierowany na naukę i skończyli Państwowy Instytut Pedagogiki Specjalnej. 23 marca 1943 roku aresztowano go wraz z synem Jankiem. Następnie wywieziono do Auschwitz-Birkenau. Zginął w czasie ewakuacji w styczniu 1945 roku.
Komentarze opinie