Reklama

Czarny dzień ulubienicy Hitlera. 84 LATA TEMU ZMASAKROWALI CYWILÓW W CENTRUM KOŃSKICH

We wrześniu 1939 roku na rynku w Końskich Niemcy mordują 22 Żydów, zapędzonych do kopania grobu dla zabitych żandarmów. To jedna z wielu zbrodni "rycerskiego" Wehrmachtu. Leni Riefenstahl , pierwsza dama hitlerowskiej kinematografii, była świadkiem tej zbrodni i na Końskich zakończyła swój "szlak bojowy".

 

  Leni Riefenstahl pojawiła się w Końskich w wojskowym stroju, w błyszczących oficerkach i z bronią u pasa. Filmowała zwycięski pochód III Rzeszy. "Dzień przed naszym przybyciem polscy cywile zabili kilku niemieckich oficerów i czterech żołnierzy, okropnie ich masakrując. Wydłubali im oczy i odcięli języki" – napisała Leni w pamiętnikach, powtarzając kłamliwą wersję o zbezczeszczeniu ciał. Było to wierutną bzdurą, bowiem Niemcy zostali zabici w zasadzce, ostrzelani przez Wojsko Polskie. Był początek wojny. Polskie wojsko zachowywało się humanitarnie, nawet w stosunku do napastników, . Nikt nikomu języków nie odcinał, oczu nie wydłubywał. A przecież Leni brylowała w kręceniu scen nie tylko filmów dokumentalnych...

Planowała powitać Hitlera

Cofnijmy się do tamtych tragicznych dni. Końskie, powiatowe miasto przetrwało dwa bombardowania, 3 i 5 września. Częściowo zrujnowany został dworzec PKP i Odlewnia Żeliwa Kronenbluma. 8 września 1939 roku wkroczyli do miasta zwycięzcy, żołnierze Wehrmachtu. Rabowali sklepy żydowskie. Bagnetami o stępionych ostrzach obcinali brody i pejsy starozakonnych. Z pałacu eksmitowali właścicieli, hrabiostwo Tarnowskich. Od razu wprowadzili się sztabowi dowódcy 10 armii, generała pułkownika von Reichenau. 11 września w Końskich pojawiła się ekipa filmowców, dokumentalistki Leni Riefenstahl. Na taśmie filmowej miała uwieczniać Furehra, który wizytował swoje wojska na terytorium Polski. Samolot z wodzem wylądował we wsi Sobień k/Końskich 9 września. Hitler samochodem dotarł do Końskich i pojechał do Kielc. Leni rozminęła się z Hitlerem.

 Strzelanina na rynku 

Następnego dnia (12 września 1939 roku) ekipa Leni uwieczniała na fotografiach zniszczenia po bombardowaniu. Około godziny czwartej po południu, z centrum miasta dało się słyszeć wystrzały karabinów i pistoletów maszynowych. Filmowcy pojechali na miejsce zdarzenia. Na popołudnie 12 września, przygotowywano pogrzeb czterech policjantów niemieckich, którzy polegli w zasadzce koło Inowłodza. Ciała złożono w kościele św. Mikołaja. Następnego dnia, kondukt pogrzebowy wyruszył z kościoła, przebył kilkanaście metrów i wszystkich chowano na skwerku, w centrum miasta. Niemcy spędzili około 60 Żydów, żeby kopali groby. Żaden nie posiadał narzędzi, bo wyrwany z domu nawet nie wiedział dokąd idzie. Dół kopali gołymi rękami. Przy tej robocie lżono ich, poniżano. Żołdacy pluli na Żydów, ubliżali, znęcali się psychicznie. Po wykopaniu mogił nakazano im, by rozeszli się do domów. Z krzykiem, biadoleniem, zawodzeniem rozbiegli się bezładnie. W tym momencie nadjechał porucznik Kleimichel. Sądził, że żołnierze nie radzą sobie z tłumem, więc ostrzelał ich z pistoletu maszynowego. Jak na komendę huknęły inne karabiny i pistolety. Na bruk, koło otwartej bramy na podwórze jednego z domów, padło 16 zabitych.

  Przerażenie w oczach 

Trzeba dodać, że Leni Riefenstahl w Końskich zobaczyła jak rycerscy żołnierze Wehrmachtu bez skrupułów strzelają do bezbronnych ludzi. I zakończyła dokumentowanie wyczynów niemieckich żołnierzy. Już nigdy nie pojawiła się na Wschodzie, filmowała front zachodni. Ale to nie jest cała prawda. Do tej pory źródła pisane ujmują, że pod bramą na koneckim rynku, gdzie we wrześniu 1989 roku, społeczeństwo miasta i Fundacja Ronalda S. Laudera ufundowali tablicę upamiętniającą tamte tragiczne wydarzenia, pały 22 osoby. Być może do zabitych, którzy kopali groby doliczono kilku Żydów, którzy zginęli podczas bombardowania Końskich. Jak wynika z dokumentów, które 16 października 1939 roku, sporządził urzędnik Stanu Cywilnego dla Wyznań Niechrześcijańskich - 12 września na koneckim bruku padło od kul 16 Żydów. Potwierdzili to podpisami pobratymcy Icek Chaim Zylbelglait i Aizyk Wainberg.

Hitler obiecał ukaranie sprawcy

Leni Riefenstahl twierdziła, że zwracała uwagę rodakom brutalnie traktującym cywili. Strzały na rynku w Końskich owszem, słyszała, ale dopiero później powiedziano jej, co się stało. Zdjęcia, które wykonała jej ekipa fotograficzno - filmowa mówią co innego. Leni mdlała, w oczach miała przerażenie. Była wstrząśnięta. Chciała natychmiast wyjeżdżać. Masakra w Końskich rzeczywiście musiała nią wstrząsnąć, skoro opowiedziała o niej samemu Führerowi. Ten obiecał, że winni zostaną ukarani. Miesiąc później ułaskawił oficera, który pierwszy zaczął strzelać do bezbronnych ludzi.

 Jednak została w Polsce 

Wbrew temu, co twierdziła, Leni została w Polsce. Widziano ją na defiladzie zwycięstwa, którą Niemcy urządzili w Warszawie. Na zdjęciach, jakie ekipa Leni wykonała po masakrze w Końskich widać pozwijane ciała zastrzelonych Żydów. Udokumentowano jak "podludzie" gołymi rękami kopią groby na obecnym skwerku w centrum, miasta, tuż obok kościoła. Właśnie minęła 84 rocznica masakry, jaką niemieccy żołdacy wykonali na cywilach w Końskich. Później będą to czynić często, coraz częściej. Bez pardonu, bez litości.

Wychwalana do śmierci 

Była pupilką Hitlera, ulubienicą Goebbelsa. Urodziła się w 1902 roku, zmarła 8 września 2003 roku. Przewrotność losu, albo chichot historii sprawiły, że w 2001 roku, na Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Petersburgu, Leni Riefenstahl otrzymała nagrodę za całokształt twórczości reportażu filmowego. A były to filmy wychwalające hitleryzm, wojska i wojnę prowadzoną przez Niemców. Z moralnego punktu widzenia, wstyd przyznać, że jej twórczość przypadła do gustu organizatorom festiwalu. A właściwie to Rosjanie nauczyli się z jej militarnych obrazów tego, co teraz stosują w wojnie na Ukrainie. Jakby skorzystali z filmowego instruktażu!

Należy dodać, że fotografie  pochodzą z archiwum Filmowców Leni Riefenstahl. Sami wszystko obfotografowali. Po wojnie zdjęcia stały się załącznikiem do  aktu oskarżenia.

MARIAN KLUSEK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do