Reklama

KOŃSKIE. Bandyci z pociągu przerwali młode życie koneckiego policjanta [ZDJĘCIA]

Jan Sapelecki urodził się w 1895 roku w Soczówkach, w ówczesnym powiecie koneckim. Został ochrzczony w parafii Bedlno. Po założeniu rodziny, zamieszkał w Końskich i został przyjęty do pracy w koneckiej jednostce Policji Państwowej. Zginął w tragicznie walce z bandytami 29 marca 1922 roku. Żył zaledwie 27 lat.

Na koneckim cmentarzu odnowiony został nagrobek poległego w służbie, w 1922 roku funkcjonariusza Policji Państwowej, posterunkowego Jana Sapeleckiego. Tym symbolicznym gestem, oddano honor mundurowemu, który rotę policyjnego ślubowania w obronie Ojczyzny wypełnił do końca.

Odtwarzanie  wydarzeń

Dokładny przebieg tych tragicznych wydarzeń nie jest znany. Niemniej z różnych szczątkowych informacji daje się nieco przybliżyć, odtworzyć ów tragiczny dla posterunkowego Jana Sapeleckiego dzień, gdy podczas pełnienia obowiązków służbowych został postrzelony i zmarł w kieleckim szpitalu. Posterunkowy pełnił służbę na posterunku Policji Państwowej w Bliżynie, który należał do Policji Państwowej Komendy Powiatowej w Końskich. Tu należy dodać, że powiat konecki rozciągał się do Bliżyna i dalej do Kamiennej, późniejszego Skarżyska.

Bandyci z pociągu

Posterunkowy dojeżdżał na służbę do posterunku w Bliżynie. Wsiadał do pociągu w Końskich, w Bliżynie. Jego tragiczna historia swój początek miała 29 marca 1922 roku. Podczas kontroli pociągu na szlaku kolejowym relacji Końskie - Bliżyn wspólnie z innym funkcjonariuszem zatrzymał dwóch podejrzanych mężczyzn. Wysiedli na stacji Bliżyn. Policjant doprowadził ich do posterunku PP w Bliżynie. To jakieś pięćset metrów drogi. Weszli do pomieszczenia. Jeden z zatrzymanych błyskawicznie wyciągnął rewolwer i strzelał do obecnych tam policjantów. Lekko ranny w ramię został jeden posterunkowy, natomiast Jan Sapelecki został ciężko ranny w brzuch. Bandyci uciekali. Jeszcze przed posterunkiem zdołali zdetonować granat ręczny. Eksplozja nie wyrządziła większych szkód. Posterunkowy Jan Sapelecki otrzymując postrzał upadł, lecz gdy bandyci zaczęli uciekać, zerwał się i wybiegł za nimi, oddając ostatkiem sił strzał z karabinu, śmiertelnie trafiając jednego z bandytów.

Pogrzebany w Końskich

Ciężko ranny posterunkowy został odwieziony do szpitala w Kielcach, gdzie zmarł. Jan Sapelecki został pochowany na cmentarzu parafialnym w Końskich. Po latach jego nagrobek wykonany z piaskowca szydłowieckiego pokrył się patyną, grzybami, brudem jaki wisi w atmosferze. Niedawno nagrobek został odnowiony dzięki funduszom przekazanym przez Miasto i Gminę Końskie. 

Nad mogiłą odbyła się patriotyczna uroczystość poświęcona posterunkowemu, jego śmierci i idei, dla której w policji służył i zginął. Komendant Powiatowy Policji w Końskich insp. Rafał Zieliński podziękował burmistrzowi Krzysztofowi Obratańskiemu za odnowienia grobu, który jest bardzo ważny dla każdego policjanta z koneckiej KPP. Podziękowania złożył również Grażynie Szkonter, prezes Oddziału Świętokrzyskiego "Rodzina Policyjna 1939", dzięki której pamięć historyczna o poległych funkcjonariuszach trwa i jest pielęgnowana jako ważny element patriotyzmu.

Pamięć na grobach pisana

Burmistrz Obratański podkreślił, jak ważna jest inicjatywa związana z pamięcią o grobach poległych funkcjonariuszy, którzy nie mają już swoich najbliższych, ale zawsze mogą liczyć na Niebieską Rodzinę Policyjną, która pamięta o swoich. Kapelan koneckich mundurowych ks. Jacek Wieczorek odmówił modlitwę w intencji poległego na służbie Jana Sapeleckiego, zaś asp. sztab. Andrzej Ścibisz, przewodniczący Zarządu Terenowego NSZZ Policjantów KPP Końskie i inni zapalili światła pamięci. Podkreślili, że jego bohaterstwo i służba dla wspólnoty pozostają w pamięci narodowej.

Fot. Policja Końskie

Aktualizacja: 21/12/2024 18:00
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do