
30 kwietnia 2024 roku, przedstawiciele władz gminy Końskie oraz szkół podstawowych spotkali się przy pomniku majora Henryka Dobrzańskiego "Hubala" w Końskich, aby symbolicznie upamiętnić jego bohaterskie czyny. Następnie w Alei Katyńskiej kontynuowano spotkanie w nieco większym gronie z uczniami szkół koneckich i nauczycielami. Rozpamiętywali o zamordowanych oficerach pochodzących z dawnego powiatu koneckiego.
Przestrzenna forma pomnika mjr. Hubala w Końskich została zlokalizowana przy zbiegu ulic Hubala i Polnej i przedstawia popiersie majora umieszczone na wysokim cokole. Za nim napis HUBAL.
Pomnik majora Hubala w Końskich autorstwa Karola Badyny został odsłonięty 20 lat temu. w sierpniu 2004 roku. W tej patriotycznej uroczystości udział wzięła wówczas córka majora, Krystyna Dobrzańska-Sobierajska. Była usatysfakcjonowana z faktu, że ludzie wciąż mają w pamięci jej ojca. Tradycje przekazują kolejnym pokoleniem. Z żalem informowaliśmy, że 18 lipca 2020 roku Krystyna Dobrzańska zmarła...
30 kwietnia 2024 roku, pod pomnikiem "Hubala" spotkali się Konecczanie wielu pokoleń. Właśnie 30 kwietnia 1940 roku Hubal zginał przedzierając się z kilkoma podkomendnymi przez las w pobliżu Anielina. Pod pomnik w Końskich przyszli uczniowie ZPO w Pomykowie im. majora Henryka Dobrzańskiego z pocztem sztandarowym, zastępcy burmistrza Miasta i Gminy Końskie, przewodniczący Rady Miejskiej w Końskich Piotr Słoka wraz z radnymi, nauczyciele, dyrektorzy szkół, członkowie ŚZŻAK z Andrzejem Kosmą i kpt. Zdzisławem Kowalskim. W trakcie spotkania uczestnicy złożyli pod pomnikiem biało-czerwone wiązanki kwiatów, zabłysły światła pamięci.
- Patron naszej szkoły ZPO w Pomykowie, major Henryk Dobrzański, zawsze uważał, że ojczyzna jest na pierwszym miejscu. Jak doskonale wiadomo hasło "Bóg, Honor, Ojczyzna" było przesłaniem żołnierzy Wojska Polskiego, podkomendnych majora także. Nasza szkoła co roku obchodzi dzień patrona, przypominamy sobie jego wielki czyn, jego wielkie poświęcenie dla naszej ojczyzny – mówiła Halina Wachowicz, dyrektorka ZPO w Pomykowie.
Po uroczystości pod pomnikiem, w szkole w Pomykowie odbyła się patriotyczna uroczystość, w której wzięli udział uczniowie. Dodać wypada, że imię majora Hubala noszą też szkoły w Miedzierzy - gm. Smyków i Kłucku gm. Radoszyce.
Aleja Katyńska powstała w 2010 roku, by szczególnie uczcić pamięć o pomordowanych oficerach wojska i policji, a także innych bohaterskich przedstawicieli narodu polskiego pochodzących z powiatu koneckiego II RP. Przybyli uczniowie koneckich szkół podstawowych, nauczyciele, dyrektorzy, przedstawiciele Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
W Alei Katyńskiej ustawione są tablice , które społeczność dedykowała pamięci, zamordowanych przez funkcjonariuszy policji politycznej Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w Katyniu, Smoleńsku, Charkowie, Twerze w 1940 roku. Tu spotkała się młodzież i dorośli mieszkańcy miasta i gminy. Spotkanie poprowadził wiceburmistrz Jasiński, a o zbrodniach przypomniał ośmioklasista ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Końskich Mikołaj Sobczyk. O historii naszego kraju, ze szczególnym wyróżnieniem zrywów powstaniowych mówił zaś nauczyciel historii z tej szkoły Tomasz Stanek. Patriotyczne spotkanie zakończyło złożenie kwiatów przed symboliczną tablicą poświęconą ppor. Władysławowi Kawie. Zapłonęły światła pamięci przed wszystkimi tablicami na Alei Katyńskiej.
Major Henryk Dobrzański, pseudonim "Hubal" urodził się 22 czerwca 1897 roku. Był legionistą I wojny światowej, w II wojny światowej dowódcą Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego. Nie zdjął munduru ani nie złożył broni po wrześniowej klęsce. Walczył do śmierci i stał się legendą. 30 kwietnia 1940 roku major Henryk Dobrzański "Hubal" i jego partyzanci zostali zaskoczeni przez nadchodzącą niemiecką obławę. "Hubal" wsiadając na swojego konia "Demona" został trafiony serią z karabinu maszynowego. Ppor. Marek Szymański pochodzący z Końskich, po śmierci majora został dowódcą oddziału Wydzielonego WP. Zaświadczając o śmierci swojego dowódcy informował, że żołnierze będą walczyć do ostatniej kropli krwi, do wyzwolenia Ojczyzny.
Jak udało się historykom ustalić, z powiatu koneckiego na nieludzkiej, sowieckiej ziemi zostali zamordowani, zadręczeni przez funkcjonariuszy Ludowego Komisariatu Spraw Wewnętrznych Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich : ppor. rez. Roman Stefan Żołędziowski, przodownik policji państwowej Marcin Banaśkiewicz, por. rez. Henryk Łazarz Ziółkowski, kpt. Stanisław Malicki, rez. PP Józef Sapieja, kpt. rez. Józef Jarecki, ppor. rez. Leon Słobodzian, post. PP (z posterunku w Nadziejowie) Wacław Domagała, przod. rez. (urzędnik) Franciszek Kowalski, mjr artylerii Stanisław Batycki, por. Szczepan Stanisław Boczek, ppor. rez. Edmund Nurczyński, post. PP (z posterunku w Skotnikach) Jan Majewski, przod. PP Józef Salata, post. Władysław Salata, st. post. Jan Stoiński, st. post. (z post. w Miedzierzy) Józef Woźniak, st. post. Józef Połeć, st. przod. Michał Sajewicz, post. Jan Kowalczyk, post. Henryk Łukaszewski, st. post. Jan Jankowski, st. post. (w post. Czermno) Stefan Klepaczewski, post. Władysław Dzwonek, st. post. (w Komendzie Powiatowej w Końskich) Marian Grabek, st. post. (post. w Stąporkowie) Wincenty Celejewski. Posterunkowi policji: Franciszek Choiński, Jan Cupiał (post. w Radoszycach), Ignacy Dąbrowski, st. post. Aleksander Stangierski, st. post. Juliusz Sternak, st. post. Józef Tarabasz, st. przod. Aleksander Marceli Kędzierski,post. (komendy wojewódzkiej) Bronisław Wojciech Ślifiarski, st. post.(z posterunku Radzanów) Konstanty Gąszcz. Podporucznicy rezerwy: Edward Podwysocki, Władysław Stępień, Władysław Gąsior, Stefan Lilpop, Tadeusz Augustyn, Ludwik Borek, Władysław Kawa, Ignacy Szewczyk, Stanisław Sekuła, Jan Lemisiewicz, kawalerii rez. Marian Jan Władysław Tarnowski, Kazimierz Fiutkowski, pilot Jan Bernard Rejecki, porucznik Jan Jakóbiec. st. straż. więziennictwa Franciszek Gąszcz, post. Jan Marian Kusiak, st. post. Wincenty Staroń.
Musimy o nich pamiętać, by nazwiska utrwaliły się na zawsze. Nie tylko w koneckiej Alei Katyńskiej...
MARIAN KLUSEK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie