
Stowarzyszenie Historyczne Pasja, prowadziła badania gruntu i ziemi z wykopów jakie wykonano przy kolegiacie św. Mikołaja. Prace ziemne niezbędne były do wymiany instalacji kanalizacji zewnętrznej, a głównie odprowadzenia wody deszczowej spływającej z dachu. Podczas badań, Pasja odkryła różne artefakty.
To już drugie podejście do badania ziemi wokół kolegiaty. Pasja rozpoczęła prace archeologiczne na przełomie kwietnia i maja 2025 r. Poprzednio przebadali ziemię wydobytą z wykopu, gdzie wymieniano rury centralnego ogrzewania kościoła. W ziemi znaleziono wiele cennych, ciekawych historycznie eksponatów z przeszłości. Teraz kolekcje artefaktów wzbogacili o kolejne znaleziska.
Radosław Nowek ze Stowarzyszenia Historycznego "Pasja" mówił nam, że pracowali z wykrywaczami metali. Prócz niego w tej akcji poszukiwawczej udział brali Zygmunt Wilk i Stanisław Górecki. Przeszukali ostatnią hałdę ziemi z wykopu realizowanego pod ciepłociąg. - Oprócz gruzu, kamieni, drutu i resztek izolacji z dawnych rur ciepłowniczych, odnaleźliśmy kilka przedmiotów sprzed kilkudziesięciu, a nawet kilkuset lat. Oprócz dewocjonaliów, kilku drobiazgów i monet z różnych okresów, trafiliśmy na depozyt: 31 fragmentów srebrnych monet z XVII wieku. Są to tak zwane "siekańce", czyli monety obcinane. Ponadto trojaki Ferdynanda II zwane również krajcarami, które pochodzą z lat 1624-1633. Wydobyte artefakty, po oczyszczeniu i procedurach archeologiczno-konserwatorskich, trafią do nowo powstającego muzeum w Końskich.
Podczas wcześniejszej akcji poszukiwawczej, która trwała kilka godzin, członkowie Pasji zajmowali się przesiewania ziemi z miejsc, gdzie wykrywacze informowały o żelazie, mosiądzu, itp. metalach. Odkopali i wydobyli wtedy m.in.: srebrną broszkę, krzyżyk, XVIII wieczne monety półgrosze Stanisława Augusta Poniatowskiego oraz kilka innych drobiazgów. Później przez trzy godziny udało się odnaleźć kilkanaście przedmiotów: denara Olbrachta (z lat 1492-1501) prawdopodobnie z czasu rozpoczęcia budowy kościoła św. Mikołaja. Ponadto grosz Albrechta Hohenzollerna z 1538 roku, dukat holenderski 1598 r., półtorak 1622 r. oraz kilka innych monet z XIX wieku. Do tego srebrny herb, guziki, dewocjonalia oraz inne drobne przedmioty. Znaleźli monety pochodzące z czasów PRL, jak choćby 20 złotych z Marcelim Nowotką, 20- i 50- groszówki, złotówki aluminiowe, itd.
Przypuszczać należy, że te pieniądze zgubili ludzie, którzy tu pracowali, lub spacerowali. Trafił się również 1 Grosz z 1812 r., czasu gdy Napoleon Bonaparte z wojskami szedł na Moskwę - podsumował Radosław Nowek.
Na przełomie kwietnia i maja 2025 r. na terenie niegdysiejszego cmentarza kościelnego, obecnej kolegiaty św. Mikołaja, prowadzone były prace ziemne. Wymieniano instalację zewnętrzną kanalizacji deszczowej oraz zabudowano zbiornik retencyjny na wody opadowe w południowo-wschodniej części placu. Wspomniane prace należało przeprowadzić, bowiem woda spływająca z dachu nie miała odpływu. Wsiąkała w ziemię. Później przedostawała się na fundamenty i dalej wessana w kamienie zmierzała coraz wyżej w ścianach.
Wiadomo, że w czasach budowy kościoła nikt nie znał materiałów, ani metod izolacyjnych, jakie są stosowane obecnie, a nawet innych o podobnym działaniu izolacyjnym, które nie przepuszczałyby wody, wilgoci z ziemi do kamiennych fundamentów i dalej ścian kolegiaty.
Na marginesie dodać należy, jak pisał śp. Feliks Przyborowski, artysta plastyk: "Świątynia ma bardzo płytkie fundamenty sięgające 80 cm od poziomu placu kościelnego. Wody z dachu spływały po ścianach wprost w głąb ziemi poniżej fundamentów. By później drogą przesiąkania w gruncie spłynąć do ścieku ulic po stronie północnej i południowej powodując, że teren pod kościołem zawsze był suchy..."
Z biegiem lat, ta metoda została wyeliminowana, bowiem wspomnianą drogą woda wsiąkała również pod świątynię. Teraz instalację odwadniającą realizowano od strony wschodniej i południowej. Wymieniono głównie system kanalizacji deszczowej. Ekipa budowlana zamontowała obok bramy wjazdowej na plac kościelny zbiorniki, w których będzie gromadzić się woda spływająca z dachu. Bowiem tu doprowadzona jest rurami, które wcześniej łączą się z rynnami spustowymi.
Gdy teren był odkryty do akcji wkroczyła Pasja. Podczas prac, oprócz nadzoru archeologicznego pod kierownictwem dr Mariusza Ziółkowskiego, ziemia z wykopów była przeszukiwana przez członków Stowarzyszenia Historycznego Pasja. W tym rejonie odnaleźli wiele przedmiotów z różnych okresów historycznych. Jak dotąd najstarsze są dwie monety - grosze praskie, pochodzące z końca XIV wieku. Oprócz tego znaleziono kilka denarów Jagiellońskich z końca XV wieku i kilkanaście monet z XVI, XVII, XVIII wieku, w różnym stanie zachowania. Znaleziono również kilka dewocjonaliów, guzików, ozdób i innych przedmiotów używanych przez naszych przodków.
Na uwagę zwraca butelka znaleziona tuż przy fundamencie budowli. Butelka ze szkła, wykonana ręcznie, prawdopodobnie na wino. Jest duże prawdopodobieństwo, że pochodzi z końca XVIII lub początku XIX wieku. Członkowie "Pasji" z ostrożnością podchodzili do przesypywania ziemi. Żadną miarą nie chcieli zakłócić spokoju doczesnym szczątkom ludzi niegdyś tu pochowanych. Od początków chrześcijaństwa w Polsce był zwyczaj chowania zmarłych albo w kościele, albo wokół niego. Niemniej na tym etapie przekopywania terenu nie znaleziono żadnych śladów grzebanych ludzi.
W ostatniej fazie badań ziemi z wykopów, znaleziono również dwie dłonie z kamiennego posągu-figury. Nie wiadomo jaką postać przedstawiała figura, gdyż odnaleziono tylko ręce. Prace badawcze potrwają jeszcze kilka tygodni, już poza terenem kościelnym. Wywieziona i zabezpieczona ziemia z wykopów, jest systematycznie przesiewana w poszukiwaniu drobnych przedmiotów.
Po zakończeniu badań, wszystkie odnalezione przedmioty trafią do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Kielcach wraz z operatem opisowym i pełną dokumentacją badawczą. Po weryfikacji znalezisk, powrócą te rzeczy do Końskich, gdzie mamy nadzieję, już niedługo będzie można je obejrzeć na wystawie historycznej.
Za naszym pośrednictwem Pasja kieruje ogromne podziękowania dla księdza proboszcza Jacka Wieczorka, za pozwolenie i pomoc przy realizacji badań, a także dla wykonawcy głównego zadania Pawła Sobczyńskiego za współpracę. Podziękowania również dla pana dr Mariusza Ziółkowskiego za nadzór przy pracach.
Fot. Pasja
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie