Reklama

Zlot upamiętniający majora Hubala - historia, uczestnicy, lekcja patriotyzmu | Lipa, Oleszno, historia II wojny światowej | Prezes Stowarzyszenia Jodła Dionizy Krawczyński | Orkiestra Wojsk Lotniczych z Radomia | X Świętokrzyska Brygada WOT | Oleszno, Lipa, major Henryk Dobrzański Hubal | Patriotycz

Pod pomnikiem na placu w centralnym miejscu wsi Lipa, w gminie Ruda Maleniecka odbywał się zlot patriotyczny zatytułowany "Hubal - początek tu wszystko się zaczęło". Uczestniczyli uczniowie szkół z powiatu włoszczowskiego i koneckiego. Rozpamiętywano o bohaterach, a głównie o "Hubalu".

Prezes stowarzyszenia "Jodła" i jeden z organizatorów zloty w Lipie, Dionizy Krawczyński mówił do kilkuset uczniów szkół z Łopuszna, Dobromierza, Oleszna, Wólki, Włoszczowy.

Przybyła orkiestra Wojsk Lotniczych z Radomia, pododdział Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych w Kielcach, żołnierze X Świętokrzyskiej Brygady WOT z batalionu w Ostrowcu świętokrzyskim. Zatem zlot miał oprawę godną czczenia imienia "Hubala".

Lekcja historii

Lipa to jedno z ważniejszych miejsc dla oddziału "Hubala". Już po śmierci "Hubala" jaka dosięgnęła go 30 kwietnia 1940 roku, w lesie pod Anielinem, w nocy w czerwcu 1940 roku wpadł w przygotowaną zasadzkę żołnierze majora z kapralem Antonim Bilskim. Został pogrzebany na koneckim cmentarzu parafialnym, jak i kilku innych żołnierzy OWWP.

Obok kościoła w Lipie kwaterowali Niemcy, którzy planowali aresztowania. Obława miała miejsce już po śmierci Henryka Dobrzańskiego, jednak ta akcja przypomina, że żołnierze majora nadal walczyli. Okolica Lipy jest bogata w miejsca związane z historią Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego. Zatem przybyli na uroczystość uczniowie mieli okazję zobaczyć miejsca pamięci i poznać historię, nie tylko w teorii. Mogli obejrzeć mundury z okresu II wojny światowej, kawalerię oraz dotknąć karabinów z tamtego okresu. To była żywa lekcja historii. Poczet flagowy: plut. Paweł Bassa, st. kpr. Piotr Kijewski, st. szer. Adam Brzeziński w obecności zgromadzonych i ppłk Grzegorza Stęplewskiego z X ŚBWOT, podniósł na masz flagę państwową. Orkiestra odegrała hymn państwowy. Podczas realizowania tego patriotycznego programu, oficer WP odczytał apel poległych, a żołnierze WP oddali salwę honorowa.

Na ziemi koneckiej

Major Henryk Dobrzański, "Hubal", polski żołnierz, dowódca oddziału Wojska Polskiego, później przekształconego w Oddział Wydzielony Wojska Polskiego, bowiem w zalewanej Polskę okupantami niemieckimi mógł liczyć jedynie na siebie i pomoc wsi. Nie poddał się Niemcom i walczył , m.in.: w koneckich lasach, na Dąbrówkach, Olesznie, był w dworku Niemojewskich. Stacjonował i odnawiał stan osobowy oddziału w Zychach (gmina Radoszyce) w siedzibie gajowego Jana Barana. Tu do oddziału z nieodległego Cisu trafiła Marianna Cel - "Tereska". Tak się to wszystko przeplata, łączy z Lipą, że Stowarzyszenie "Jodła" postanowiło dla uczniów szkół różnego typu zorganizować zlot. I pod pomnikiem "W hołdzie walczącym za Ojczyznę w setną rocznicę cudu nad Wisłą", który parafianie Lipy i leśnicy ustawili na skraju dużego placu i odsłonili 25 września 2020 roku. W tym miejscu można i należy rozpamiętywać, opowiadać, przypominać bojowe zasługi i codzienność majora Henryka Dobrzańskiego - "Hubala", który na tym terenie znalazł przychylnych sobie ludzi, oddanych żołnierzy. Wstępowali do oddziału, byleby prowadzić zbrojną konfrontację z wrogiem.

Żeby ludzie nie pamiętali 

30 kwietnia 1940 roku, pod Anielinem zatrzymał się Oddział Wydzielony Wojska Polskiego dowodzony przez majora Henryka Dobrzańskiego - "Hubala". Nad ranem żołnierze zostali zaskoczeni przez niemiecką obławę. Zginął "Hubal" i kapral Antoni Kossowski - "Ryś". Pozostali rozproszyli się po lesie. Po zakończonej potyczce Niemcy zabrali ciało mjr Henryka Dobrzańskiego i jego rzeczy do Anielina. Tam zrobili kilka zdjęć, a następnie przewieźli je do Studziannej i dalej do koszar w Tomaszowie Mazowieckim. W tym miejscu urywa się ślad. Nikt nie wie, co się z ciałem "Hubal;a|" stało. Niemcy zlikwidowali majora, żeby Polacy nie odwiedzali jego mogiły, żeby ich patriota, waleczny żołnierz przepadł, został wymazany z pamięci ludzi, którzy pokładali w nim nadzieję na rychłe oswobodzenie. Pozostała legenda. Kolejny zlot odbędzie się za rok w Olesznie.

Aktualizacja: 27/04/2024 14:00
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do