
Członkowie Stowarzyszenia Historycznego "Pasja" swoją organizację zalegalizowali pięć lat temu. Motywem przewodnim "Pasji" i pasjonatów jest odnajdywanie i chronienie wszelakiego dziedzictwa historyczno – kulturalnego. Poznawanie przeszłości, badanie historii z różnych okresów, odnajdywanie artefaktów, zagrzebanych w ziemi przez czas i... ludzi.
Zarząd Stowarzyszenia "Pasja" tworzą: Radosław Nowek, Sławomir Majewski, Mariusz Rowiński i Paweł Kraszewski. I tak 34 pasjonatów historii, wśród których są 4 panie, z własnych funduszy i ze składek członkowskich realizują inicjatywy i projekty. W razie możliwości ze stowarzyszeniem współpracuje kilkunastoosobowa grupa sympatyków. Dbając o pamięć przyszłych pokoleń, członkowie podejmują się również porządkowania cmentarzy wojennych. Jak sami podkreślają "Pasja" ma na swoim koncie tematyczne prezentacje i wystawy. Ale to nie wszystkie działania, w których uczestniczą członkowie stowarzyszenia. Tych wciąż przybywa.
Radosław Nowek, szef "Pasji", opowiada nam, że na terenie dawnego cmentarza kolegiaty św. Mikołaja, prowadzono prace ziemne przy nowym przyłączu grzewczym. Tę inwestycję należało przeprowadzić podczas rewitalizacji centrum miasta, by po jej zakończeniu nie rozkopywać ziemi. Akurat w tym miejscu pracowali poszukiwacze z "Pasji": Elżbieta Brodzińska, Tomasz Jaskulski, Maciej Turalski, Krzysztof Biłek, Artur i Arkadiusz Ertman, Zygmunt Wilk, Stanisław Górecki i Radosław Nowek. "Przesłuchali" urządzeniami elektromagnetycznymi hałdy ziemi po koparce, która powiększała wykopy pod montaż rur. W każdym z tych znalezisk jest odrobina historii Końskich. Odnaleźli srebrną broszkę, krzyżyk, XVIII wieczne monety półgrosze Stanisława Augusta Poniatowskiego, denar Olbrachta (z lat 1492-1501) prawdopodobnie z czasu rozpoczęcia budowy kościoła św. Mikołaja. Ponadto grosz Albrechta Hohenzollerna z 1538 roku, dukat holenderski 1598 roku, półtorak z1622 r. oraz kilka innych monet z XIX wieku. Do tego srebrny herb, guziki, dewocjonalia oraz inne drobne przedmioty. Znaleziska trafią do Muzeum Regionalnego w Końskich.
Pomysł na działania poszukiwawcze, na terenach rewitalizacji w Końskich pojawił się już w 2019 roku, podczas spotkań roboczych, a głównie przebudowy sieci wodno-kanalizacyjnych. Koncepcja przeszukiwania została zaakceptowana, pod warunkiem uzyskania wszelkich zgód i działania zgodnie z obowiązującymi przepisami. Stowarzyszenie Historyczne "Pasja", wystąpiło oficjalnie do inwestora o zgodę na prowadzenie poszukiwań, podczas prac związanych z rewitalizacją w mieście. Dodatkowo dokonano zgłoszenia działań do archeologa Mariusza Ziółkowskiego, który prowadzi bezpośredni nadzór archeologiczny nad tym zadaniem.
- Nadal prowadzimy prace poszukiwawcze podczas rewitalizacji Końskich – mówi Radosław Nowek. - W hałdach ziemi wydobytej przy ulicy Piłsudskiego obok kolegiaty Świętego Mikołaja znaleźliśmy, pochodzące z XVI wieku, okucia ksiąg. Przypuszczalnie mogły pochodzić z książnicy ówczesnego magazynu bogactwa piśmienniczego, spalonego podczas potopu szwedzkiego. Tego nietypowego odkrycia dokonano przy rynku. Okucia ksiąg są niewielkie i mają charakterystyczne otwory będące elementem mechanizmu zapięcia księgi. Mocowane były do skórzanych pasów, które obejmowały karty i trzymały zawartość ciasno zamkniętą. To bardzo rzadkie znalezisko: dziewięć różnych metalowych okuć służących do zamykania ksiąg. Pochodzą z XVI wieku. Co ciekawe, każda księga posiadała wówczas po dwa takie okucia – podkreśla Radosław Nowek i dodaje, że metalowe okucia zachowały się najprawdopodobniej z pożaru księgozbioru, który mógł mieć miejsce podczas potopu szwedzkiego.
Jak podają źródła historyczne, w czasie potopu szwedzkiego na wielką skalę palono całe miasta. Prawdopodobnie zniszczeń dokonano także w Końskich przed bitwą pod Żarnowem oddalonym o około 20 kilometrów od Końskich. Właśnie tam 16 września miała miejsce jedna z największych bitew kampanii 1655 roku. Później działania wojenne przeniosły się na Śląsk. Bitwa przyniosła duże straty polskich wojsk, zginęło około tysiąca żołnierzy z wielotysięcznej armii. Bitwę przerwała burza, a król Jan Kazimierz skierował armię w kierunku Włoszczowy.
Ponadto "Pasja" przeprowadziła również poszukiwania w parku, a dokładniej w miejscach, po dawnych alejkach, wykopach przygotowanych pod układanie nowej nawierzchni. I poszukiwania nie poszły na marne. Znaleziono kilkadziesiąt monet i guzików od XVIII do XX wieku i kilkaset monet różnych nominałów z okresu PRL. Także wiele innych przedmiotów zgubionych przez ludzi. Jedną z ciekawostek jest srebrna wpinka herbowa francuskiej rodziny d`Hauterive, osiadłej w Polsce w XVI-XVII wieku.
Do "magazynu" znalezisk trafiło wiele przedmiotów przekazanych przez wykonawcę robót w parku i w mieście. Kilkanaście szklanych buteleczek, bagnet niemiecki. Najciekawszym znaleziskiem była żeliwna płyta z wizerunkiem orła legionów. Ten artefakt pasjonaci znaleźli niedaleko miejsca bo zburzonym budynku Banku Spółdzielczego, a późniejszej siedzibie PTTK Końskie.
Szef "Pasji", Radosław Nowek posiada wojskową kuchnię polową. I coraz częściej z członkami pasji - w ramach wolontariatu – jest zapraszany na różne imprezy nie tylko z historycznym przesłaniem. Kuchnia przyrządza żurki, bigosy, grochówki, itp., delicje wojskowe. A potem serwuje je uczestnikom przeróżnych imprez patriotycznych, spotkań. Tak było po mszy w Piekle, upamiętniającej wydarzenia z 1940 roku, kiedy to żandarmi niemieccy wymordowali grupę mężczyzn z okolicznych miejscowości. Przy współpracy Komisji Ochrony Zabytków i PTTK Końskie, pomogli zorganizować poczęstunek z kuchni polowej dla uczestników mszy jak i biegaczy maratonu, półmaratonu i wszystkich biorących udział w biegach w Niebie. Niemniej również w tym samym czasie reprezentacja "Pasji" brała udział w corocznych badaniach pól Grunwaldu. Z firmą archeologiczną "Szpila" członkowie stowarzyszenia brali udział w badaniach na pradawnych cmentarzyskach w okolicach Lutobroku ( powiat wyszkowski). - Ze względu na charakter prowadzonych badań oraz obawę o działania pseudoposzukiwaczy, na razie nie możemy ujawnić nic więcej niż to, że odnaleziono wiele artefaktów z okresu VIII-IX wieku! - mówi Nowek.
Stowarzyszenie wzięło udział w "Europejskich Dniach Archeologii w Chodliku. Wspólnie ze studentami archeologii, pod kierownictwem dr Miechowicza, otworzyliśmy nowy wykop na tzw. wale podłużnym. Mamy nadzieję, na wspólne badania historyczne w nadchodzących latach, na terenie kraju i za granicą.
Stowarzyszenie Historyczne "Pasja" wyrabia sobie markę. W Kuźnicach Koneckich w Maleńcu zaprosili grupy i stowarzyszenia o podobnym działaniu jak "Trojak" i "Kohorta" ze Stąporkowa, "Radomsk" z Radomska, ŚGE z Kielc, MOB Skarżysko. Każda grupa historyczna wystawiała znalezione przez siebie artefakty. Zaś "Pasja" oprócz wystawy częstowała kapuśniakiem z kuchni polowej oraz ciekawymi opowieściami z nutą tajemnicy i historii w tle, opowieści, stare mapy i zakopane skarby.
W ostatnim czasie odbył się dzień dla "Pasji", jubileusz 5-lecia Stowarzyszenia Historycznego. Dotarło kilka osób, w tym Grzegorz Piec, starosta konecki z małżonką i córką, koledzy z innych stowarzyszeń i przyjaciele. Smakowano pieczonego dzika w malenieckim piecu, gulaszu myśliwskiego, kiełbasek z ogniska, sałatek, ziemniaczków z masłem czosnkowym pieczonych w ognisku itd. "Pasja" na stałe wrosła w pejzaż historii Ziemi Koneckiej.
MARIAN KLUSEK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie