
Na skraju lasu w Pile koło Końskich, Niemcy zamordowali dziesięciu Polaków, mieszkańców dawnego powiatu koneckiego. W miejscu egzekucji postawiono kamień pamięci. Ciała ekshumowano i przeniesiono na cmentarz parafialny w Końskich.
W styczniu 1944 roku, według niemieckiego oskarżenia, Polacy postrzelili i obrabowali Niemca.
Na skraju lasu, niedaleko leśniczówki w Pile, 16 stycznia 1944 roku żandarmi rozstrzelali Polaków, którzy przetrzymywani byli w koneckim więzieniu. Oskarżeni o udział w nielegalnej organizacji i posiadanie broni. Wywieziono ich do lasu i tam zostali rozstrzelani: Feliks Elster i Tadeusz Stańczyk z Izabelowa, Stanisław Elster z Piły, Władysław Jończyk z Antoniowa, Józef Łuszczyński z Machor, Jan Michalski z Czermna, Marian Plaskota z Szydłowca, Leon Szymański z Przedborza, Bronisław Wieczorkiewicz z Górnego Stawu i Władysław Zawada z Podłysowa. Po czym swoje ofiary pogrzebali na miejscu egzekucji.
Zawsze w rocznicę tego tragicznego wydarzenia członkowie Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Koło w Końskich w miejscach tych naznaczonych krwią niewinnych ludzi składają kwiaty, zapalają światła pamięci. Dodać należy, że po zakończeniu II wojny ich ciała zostały ekshumowane i przeniesione na konecki cmentarz parafialny. Złożone do wspólnej mogiły po przeciwnej stronie Pomnika Partyzantów. Na grobie ustawiono płytę z czarnego marmuru z nazwiskami ofiar.
Fot. archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie