
Elementy kości, jak czaszek gadów ssakokształtnych, które żyły przed dinozaurami znaleziono w okolicy Końskich. Wykopaliskami zajmują się studenci i naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego. Miejsce zostało utajnione, by nie kusić do "naukowych odkryć" domorosłych speców wykopalisk. W innym rejonie powiatu, koło Odrowąża widoczne są tropy młodych i średnich dinozaurów.
Prace wykopaliskowe. prowadzone są pod okiem doktoranta Wojciecha Pawlaka z Instytutu Biologii Ewolucyjnej Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak mówi, w tym roku udało się znaleźć sporo skamieniałych kości należących do tych zwierząt. - Znaleźliśmy czaszki trzech dicynodontów o różnej wielkości. Z dokładnym datowaniem jest kłopot, jednak z pewnością te gady pochodziły z późnego triasu, czyli okresu 200 a 230 milionów lat temu.
W poszukiwaniach udział bierze między innymi Tomasz Lewandowski, student biologii Uniwersytetu Gdańskiego, który może się pochwalić okazałymi znaleziskami. - Znalazłem dwa żebra a także fragment czaszki dicynodota. To moja pierwsza kość, jaką udało się znaleźć, więc byłem bardzo podekscytowany. Gdy odkrywałem z pomocą młotka kolejne fragmenty, adrenalina buzowała i ciągle nie było pewności czy to kość czy węgiel - wspomina.
Dicynodonty były roślinożernymi gadami ssakokształtnymi, o czym świadczy np. rozstaw kończyn podobny do tego u ssaków. Wielkością i wyglądem przypominały nosorożce, choć nie są z nimi spokrewnione. Nie miały rogu, ani zębów, jedynie kły służące do celów obronnych. Zamiast zębów posiadały dziób, którym rozcierały pokarm. Stanowisko, na którym trwają badania, jest ciekawe i wyjątkowe z kilku powodów między innymi dlatego, że to jedno z niewielu stanowisk w Polsce i kraju z okresu późnego triasu.
- Oprócz dicynodotnów znaleźliśmy kości kilku drapieżników, o których nie możemy zbyt wiele powiedzieć. Stanowisko jest bogate w roślinożerne dicynodonty, co jest bardzo rzadkie w paleontologii. W poprzednich latach znaleziono w tym miejscu blisko 700 kości dinozaurów i innych zwierząt żyjących w okresie późnego triasu, czyli ok. 220 milionów lat temu.
Badania prowadzono od prawie 10 lat w tajemnicy, aby zapobiec splądrowaniu terenu wykopalisk przez złodziei.
Eksploatacja gliny na potrzeby cegielni w Sołtykowie odsłoniła warstwy skalne dolnojurajskie, gdzie odkryto utwardzone w skale odciski śladów młodych i dorosłych dinozaurów. Z dawnego wyrobiska cegielni znane są jedne z nielicznych w Polsce wystąpień gagatów oraz bogaty zespół skamieniałości, w tym tropy dinozaurów. Dopiero po zaprzestaniu wydobywania gliny, zamknięciu cegielni powstał rezerwat przyrody Gagaty Sołtykowskie.
Na zlecenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kielcach, pod ścisłym nadzorem naukowym i konserwatorskim, we współpracy z leśnikami, prace ochronne trwały od końca września. Znajdujące się w rezerwacie tropy dinozaurów zostały pozostawione w dolinie jurajskiej rzeki przez wiele osobników i pochodzą sprzed około 200 mln lat.
Najważniejsze z nich znajdują się pod zadaszeniem - w ten sposób zostały zabezpieczone przed zniszczeniem przez warunki atmosferyczne i ludzi. Takie wyeksponowanie pozwala na udostępnienie w celu edukacji. Tropów było na tyle dużo, że wykonano mapę szlaków dinozaurów, można ją obejrzeć na tablicy w rezerwacie - informowała Edyta Nowicka, kierownik Zespołu ds. Promocji i Mediów Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu.
W 1999 r. natrafiono na ślady i młodych - zauropody - i starych osobników. Największy z nich ma aż 60 cm i jest to ślad allozauropoida. W odkrywce po glinie wyodrębniono m.in. tropy dwóch dorosłych roślinożernych zauropodów, ślady stadka czterech młodych zauropodów, dwóch drapieżnych dilofozaurów. Występują one na powierzchniach ławic piaskowców w odsłonięciach ścian i dna dolnojurajskich iłów. To tu odkryto nowy gatunek Kayentapus soltykovensis. Są też tropy dinozaurów ptasiomiednicznych oraz małych archozaurów, a także prawdopodobnie gadów ssakokształtnych, płazów i ssaków. Tropy przemieszczania wskazują na stadny tryb życia dinozaurów roślinożernych.
Jest to pierwsze miejsce na świecie, w którym zostało to udokumentowane - objaśniał nam Jacek Oleś, obecny nadleśniczy Nadleśnictwa Suchedniów. - Na 14 hektarach powierzchni założono w 1997 r. rezerwat przyrody nieożywionej "Gagaty Sołtykowskie". Są tu również syderyty, które wydobywano prymitywnymi metodami z kopanych studni. Syderyt jest ubogą rudą żelaza, która była eksploatowana na wielką skalę już od czasów starożytnego Rzymu. Obecnie popadł w zapomnienie.
Gagat występował jako skamieniałość towarzysząca podstawowej kopalinie jaką były iły ceramiczne. Tutaj się lekko kłóci ze sobą zaklasyfikowanie gagatu. Jedno co trzeba przyznać - na pewno jest on skałą. Teren pozyskiwania gagatu jest obecnie chroniony ze względu na bardzo ciekawe stanowisko gdzie odkryto i zabezpieczono tropy dinozaurów. Po zakończeniu eksploatacji gliny do cegielni w Sołtykowie na dnie odkrywki znaleziono dobrze zachowane ślady przemieszczania się grupy dinozaurów.
Apogeum rycia w złożach gliny, poszukiwanie gagatu nastąpił w latach 80. XX wieku. Zbierało się dwóch, trzech ludzi. W skrytości, żeby nikt nic nie wiedział. Montowali drabiny, sznury łopaty. Szli do wyrobiska i kopali dziury. Głębokie. Nie zważali na niebezpieczeństwo, byleby dobrać się do minerału. Milicja ścigała kopaczy. Rekwirowała urobek. Odstraszali, by kogoś kopiącego gagaty na dole ziemia nie przywaliła.
O kilku lat nikt z Odrowąża, Wólki Plebańskiej, Sołtykowa, Pięt, Murawek nie ima się tego, kiedyś intratnego zajęcia. Nie idzie na wyrobiska gliny, nie kopie gagatu, nie sprzedaje. Turyści obejrzą wyrobiska przypominające miejscami krajobraz księżycowy. Dowiedzą się o dinozaurach. Bo gdyby nie wybudowana w 1916 r. cegielnia, nikt o dinozaurach pewnie by nie słyszał, nie widział ich niewielkich śladów przemarszu, który tędy realizowali.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie