
Jeden z ostatnich żyjących żołnierzy Armii Krajowej kapitan Jerzy Łabentowicz, służący w czasie wojny w plutonie koneckim 3 pp legionów, został awansowany do stopnia majora.
Uroczystość odbyła się w Zespole Placówek Oświatowych w Stadnickiej Woli.
Ppłk Mirosław Smerdzyński, Wojskowy Komendant Uzupełnień odczytał akt:
- Minister Obrony Narodowej mianował nie będącego w czynnej służbie wojskowej kpt. Jerzego Łabentowicza syna Józefa na stopień majora. Podpisał: płk Jarosław Molisak, szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Kielcach.
Po odczytaniu treści aktu mianowania dokument kapitanowi Jerzemu Łabentowiczowi wręczył płk. Jarosław Molisak, komendant Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Kielcach, po czym powiedział, że to jest ważny dzień nie tylko dla samego nominowanego, ale i dla następnych pokoleń.
- Jestem dumny, że mam szansę pracować z bohaterami. Mamy możliwość uhonorować ich, co przynosi satysfakcję nie tylko uhonorowanym, ale i najbliższym dumnym z tego, że mają w rodzinie bohatera, wspaniałego człowieka.
Po nominacji major Jerzy Łabentowicz odparł: Ku chwale Ojczyzny. Po czym ten 93-letni, krzepko trzymający się mężczyzna w wojskowym mundurze z baretkami, odznaczeniami podkreślił:
- Nie jest to tylko awans dla mnie, odnosi się on również do moich koleżanek i kolegów, którzy ze mną w 1942 r. złożyli przysięgę na wierność Polsce, a nie dożyli dzisiejszego dnia.
Jerzy Łabentowicz urodził się w Końskich w 1927 r. Kiedy wybuchła II wojna światowa, był nastolatkiem. Już 3 września 1939 r., wspólnie z najbliższymi i innymi mieszkańcami Końskich, musiał uciekać na wschód. Podczas podróży zgubił się i do Sarn (około 30 km od dawnej granicy ze Związkiem Radzieckim), gdzie mieszkał jego stryj, dotarł sam.
Po kampanii wrześniowej postanowił wrócić do domu. Tęsknił za rodzicami, tym bardziej, że nie wiedział nic o ich losie. Droga do Końskich wiodła przez Luboml, Dubienkę, Chełm i Lublin. Młodego chłopaka w Końskich kusiła walka. Po okolicy snuły się duchy żołnierzy Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego mjr Henryka Dobrzańskiego - "Hubala". Ludzie opowiadali o akcjach żołnierzy, radowali się z każdej wiadomości. Po części wyolbrzymianej, ocierającej się o legendę, ale podnoszącej na duchu.
Po szczęśliwym powrocie do rodziny, Jerzy Łabentowicz rozpoczął działalność konspiracyjną. Wstąpił do Armii Krajowej w październiku 1942 r. Z bronią w ręku brał udział w wielu akcjach w jakich bili się koledzy plutonu koneckiego 3 pp Legionów AK. W 1944 r. brał udział w akcji „Burza”. Nie będziemy opisywać jego szlaku bojowego, udziału w bitwach, potyczkach, ścieraniu się ze śmiercią, a więcej miejsca poświęcimy działaniom majora Łabentowicza w kształtowanie młodych ludzi. Swoją młodość poświęcił ojczyźnie, to teraz poświęcił się młodym ludziom.
Po zakończeniu wojny ukończył szkołę i założył rodzinę. Przez wiele lat pracował w PKS-ie i w Spółdzielni Transportu Wiejskiego. W 1987 r. przeszedł na emeryturę, ale tylko zawodową. Angażował się w nowe zadania.
5 marca 1991 r. kpt. Jerzy Łabentowicz wstąpił do Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Końskich i przez jedną kadencję był jego prezesem. Dziś kapitan jest jednym z największych przyjaciół społeczności Zespołu Szkół w Stadnickiej Woli. To z jego inicjatywy w 2013 r. doszło do symbolicznego przekazania szkole sztandaru Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, a następnie, na skutek jego zdeterminowanego działania, Zespół Szkół w Stadnickiej Woli otrzymał imię Armii Krajowej.
Czesław Staciwa, dyrektor ZPO Stadnicka Wola podkreślił jego ciepłe i podmiotowe podejście do młodzieży, wielkiej roli, jaką każdy z uczniów ma do odegrania we współczesnym świecie. Takie działania z uczniami przyniosły Panu Łabentowiczowi szczere uznanie, szacunek i wielką sympatię w społeczności szkolnej.
Kapitan uznał, że Placówka Oświatowa w Stadnickiej Woli, wspólnota uczniów i nauczycieli, będzie właściwym miejscem do pielęgnowanie wartości przyświecających ludziom zrzeszonym w szeregach Armii Krajowej. Od przekazania sztandaru kapitan Jerzy Łabentowicz jest z uczniami, w każdej ważnej dla nich chwili. Podczas uroczystości o charakterze patriotycznym zawsze jest w szkole gościem honorowym. Powtarza młodym ludziom:
- Jeżeli zdrowie pozwoli, chciałbym więcej czasu poświęcać uczniom ze Szkoły w Stadnickiej Woli. Oni zawsze o mnie pamiętają, więc nie mogę ich zawieść. Tak, jak dotychczas, będę towarzyszył im we wszystkich uroczystościach patriotycznych, szkolnych i tych organizowanych przez władze miasta. Myślę tu o Koneckim Wrześniu, Święcie Niepodległości czy Dniu Patrona Szkoły.
Spotyka się z młodzieżą. Uczniowie chętnie odwiedzają go także w domu. Podczas wizyt pan Jerzy opowiada uczniom o swojej młodości, która przypadła na czas II wojny światowej. Efektem tych spotkań jest zainteresowanie się młodzieży historią oraz zaangażowanie w różne działania o charakterze patriotycznym. Te bezpośrednio związane z osobą pana Jerzego, to udział uczennic, Karoliny Stolarczyk i Wiktorii Jakubowskiej w XIII edycji ogólnopolskiego konkursu „Niepodległa. Tradycja w zderzeniu ze współczesnością" zorganizowanym przez Muzeum Niepodległości w Warszawie w roku szkolnym 2015/2016.
Dziewczyny przygotowały prace literackie na temat obchodów Święta Niepodległości w naszej gminie. Karolina skupiła się na wspomnieniach pana Jerzego dotyczących obchodów Święta Niepodległości od czasów II Rzeczypospolitej poprzez II wojnę światową, okres PRL-u, aż do czasów współczesnych. Wywiad Wiktorii opierał się na refleksjach pana Jerzego dotyczących zaangażowania młodzieży ze Stadnickiej Woli w szkolne i gminne obchody Święta Niepodległości. Karolina zdobyła I miejsce w tym konkursie, a Wiktoria III.
Kamila Karasińska i Aleksandra Polańska uczestniczyły w Ogólnopolskim Konkursie „Bohaterowie są wśród nas” zorganizowanym przez Zarząd Główny Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych w roku szkolnym 2017/2018. W pracy pod tytułem „Wojna to czas straszny - wywiad z kapitanem Jerzym Łabentowiczem”, uczennice opisały losy pana Jerzego od września 1939 r. aż po czasy współczesne.
Za inicjowanie działań zmierzających do nadania ZPO imienia Armii Krajowej, kultywowanie wartości patriotycznych, stałą obecność i serdeczność Kapitan Jerzy Łabentowicz otrzymał od społeczności szkolnej liczne podziękowania. W 2016 r. Kapituła „Złotego Orła”, w nieistniejącym już Gimnazjum im. Armii Krajowej w Stadnickiej Woli, przyznała Kapitanowi statuetkę Honorowego „Złotego Orła”.
W uroczystości awansowania kapitana na majora, poza wspomnianymi szefami WKU i WSW uczestniczyli: żona i syn mjr Jerzego Łabentowicza, por. Zdzisław Kowalski, Janina Śliwińska oraz prezesi Andrzej Kosma i Tomasz Słoka z koneckiego Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, ich poczet sztandarowy, Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich, Andrzej Marek Lenart, starosta konecki minionej kadencji i wielu młodych ludzi z różnych szkół podstawowych gminy Końskie.
MARIAN KLUSEK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie