Reklama

Wyklęci, niezłomni. "Jeśli zapomnę o nich, Ty Boże na Niebie zapomnij o mnie"

Żołnierze niezłomni, wyklęci, którzy nie pogodzili się z sowiecką dominacją w Polsce, wciąż są w naszej wdzięcznej pamięci.

 

Od 1994 poczynając, pod tablicą poświęconą żołnierzom niezłomnym zamordowanym przez konecki PUBP, jaka zamontowana jest na dawnej siedzibie "ubecji", władze powiatu i miasta, delegacje szkół i kombatantów modlą się, składają kwiaty, zapalają światła. By pamięć o tych, którzy oddali życie za naszą wolność nigdy nie umarła.

1 marca, pod dawną siedzibą Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Końskich przy ul. 1 Maja gromadzą się mieszkańcy miasta, przedstawiciele władz powiatowych i miejskich Końskich, obok tablicy jaką w 1993 roiku zamontowano na byłej siedzibie PUBP, której wymowne motto "Jeśli zapomnę o nich, Ty Boże na Niebie zapomnij o mnie" wykuto w kamieniu.

 Chwała niezłomnym

 Obok tablicy ze sztandarem ŚZŻAK stanął poczet uczniów klas mundurowych ZSP 1 i strzelców JS 2160. Na uroczystość przybyli mieszkańcy miasta, członkowie koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, z kapitanem Zdzisławem Kowalskim,Grzegorzem Włodarczykiem, Markiem Kozerawskim i wiceprezesem Tomaszem Słoka. Przybył burmistrz Końskich Krzysztof Obratański wraz z zastępcami Marcinem Zielińskim i Krzysztofem Jasińskim, wicestarosta konecki Wiesław Skowron, członek Zarządu Powiatu Jarosław Staciwa, przewodniczący Rady Miasta i Gminy Końskie Piotr Słoka, przewodniczący Rady Powiatu Koneckiego Zbigniew Kowalczyk z zastępcą Łukaszem Kubką, dyrektor PUP Końskie Jacek Werens, przewodnicząca "Solidarności" w Końskich Helena Obara, delegacje partii politycznych, komendanci: policji, inspektor Rafał Zieliński, straży pożarnej mł. bryg. Ryszard Stańczak, radni gminni i powiatowi dyrektorzy koneckich placówek oświatowych i wielu, wielu innych.

Modlitwa

Nim rozpoczęła się uroczystość, zgromadzeni chwilą ciszy uhonorowali majora Jerzego Łabętowicza, który 23 lutego br., odszedł na wieczną wartę. Następnie ks. Jacek Wieczorek prowadził modlitwę w intencji zamordowanych prawych, dzielnych ludzi walczących o wolną Polskę. Wspomniał fragmenty listów osadzonych w katowniach UB ludzi, którzy szli na śmierć. Prosili bliskich o msze lub modlitwę.  Następnie uczestnicy uroczystości złożyli u stóp tablicy kwiaty, wieńce. Zapalili znicze. Krzysztof Obratański, burmistrz mówił, że siedziba Urzędu Bezpieczeństwa, była tak naprawdę miejscem tortur. To był rodzaj katowni, przez którą przechodzili ludzie tylko dlatego że mieli inne wyobrażenie o Polsce. Chcieli Polski suwerennej, wolnej, niepodległej, która sama decyduje o swoim losie. Do dziś są wśród nas ludzie, którzy tego doświadczyli i którzy są wzorem do naśladowania.

MARIAN KLUSEK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do