Reklama

Dębowa pamięć strażaków – jubileusz 101 lat OSP Gosań

Druhowie strażacy w Gosaniu pieczołowicie kultywują swoją historię. Na jej podstawie budują patriotyzm i prowadzą współczesne działania. W sierpniu 2025 roku OSP Gosań obchodziła 101. rocznicę istnienia. Z tej okazji wykonano plakietę, w którą wbijano sztandarowe gwoździe z nazwiskami druhów, którzy odeszli na wieczną służbę do świętego Floriana.

 

Na frontowej ścianie strażnicy, od minionego roku, czyli setnej rocznicy powstania jednostki, w gablotce ze szkła ustawiono figurkę św. Floriana, podarowaną druhom przez posła Mariusza Goska. Na tej samej ścianie zamontowano również gablotkę osadzoną w murze, w której znajduje się plakieta z grubej dębowej deski. Na niej umieszczono gwoździe sztandarowe z grawerowanymi nazwiskami druhów, którzy społecznie służyli w Gosaniu, a teraz pełnią posługę w hufcu świętego Floriana „Bogu na chwałę, ludziom na pożytek”.


Zaczynali z jedną sikawką

W 1924 roku, z inicjatywy nauczyciela miejscowej szkoły Antoniego Szwaka, założono Jednostkę Ochotniczej Straży Pożarnej w Gosaniu. Pierwszy zarząd tworzyli: Antoni Szwak, Jakub Rudawski, Władysław Majewski, Józef Ślusarczyk, Józef Jedynak, Kazimierz Jedynak i Józef Rudawski.

Ze sprawozdania Związku Okręgowego Straży Pożarnych Okręgu Koneckiego za rok 1926 wynika, że jednostka liczyła 3 członków zarządu, 5 oficerów i 18 członków niższych stopni. Strażacy nie posiadali nawet mundurów. Na stanie była jedna sikawka, 10 metrów węży tłoczonych, 10 kasków oraz 315 zł w kasie. Ponieważ nie mieli własnego samochodu, sprzęt i druhowie przewożeni byli furmankami. Gromadzono fundusze i materiały na budowę remizy, którą rozpoczęto w 1937 roku.


101 lat później

16 sierpnia 2025 roku uroczystość prowadził dh bryg. Tadeusz Nowakowski. Przybyli delegaci z jednostek: OSP Stąporków, Niekłań, Adamek, Krasna, Gosań, Czarna, Kozia Wola i Mokra. Delegacje druhów sformowały pododdział, którym dowodził dh Jan Chrabąszcz, komendant OSP gminy Końskie.

Przy dźwiękach strażackiego hymnu wciągnięto na maszt flagę OSP. Modlitwę odmówił ks. Dariusz Szlachcic, proboszcz parafii w Krasnej, a następnie poświęcił figurkę św. Floriana, tabliczkę pamiątkową i tablicę dedykowaną zmarłym druhom.


Unikatowe pomysły prezesa

Prezes OSP Kamil Lisowski upamiętnił zmarłych w sposób zastosowany w Gosaniu – prawdopodobnie jedyny w województwie świętokrzyskim, a może nawet w Polsce. Pomysł wymyślił i dopasował do realiów strażaków z Gosania, a następnie systematycznie go rozwijał.

Druh Lisowski przez pół roku wertował różne dokumenty, nie tylko szczątkowe zapiski po ojcach założycielach, ale też pisał listy do rodzin zmarłych członków jednostki, pytając, czy ich nazwiska mogą zostać upamiętnione. Ludzie wyrażali zgodę i byli zaszczyceni, że członkowie ich rodzin zostaną oficjalnie przypomniani po wielu latach.

Za ten nietuzinkowy wyczyn chwalą go nie tylko strażacy z Gosania, ale i rodziny dawnych druhów. Na tablicy upamiętniono wszystkich, którzy służyli, rozbudowywali jednostkę i uczestniczyli w akcjach gaśniczych i ratowniczych. Prezes nie różnicował strażaków – każdy, niezależnie od zaangażowania, został uhonorowany.


Dumni z przodków

Po zakończeniu formalności dh Kamil Lisowski odczytywał nazwiska strażaków, honorowanych sztandarowym gwoździem. Pamiątkowe gwoździe wbijali członkowie rodzin zmarłych druhów. Na każdym gwoździu wygrawerowane było imię i nazwisko, a następnie młoteczkiem wbijano je w dębową deskę.

Od posła Mariusza Goska otrzymywali statuetki strażaka, a druhowie z Gosania – oficjalne podziękowania za wieloletnią służbę. Podczas jubileuszu 100-lecia OSP Gosań posadzono i opisano także dwa Dęby Pamięci: „Antek” – honorujący Antoniego Szwaka, oraz „Gienek” – upamiętniający Eugeniusza Kołodzieja, wieloletniego prezesa i druha.


Gwoździe

Pierwsze gwoździe wbijali członkowie rodzin „ojców założycieli”. Była to Teresa Polak, wnuczka Władysława Majewskiego. Uroczystość zaszczycił swoim udziałem ppłk WP Paweł Polak, prawnuk Władysława, wraz z siostrą Agnieszką.

Następnie gwoździe mocowali potomkowie Jakuba i Józefa Rudawskich, Józefa Ślusarczyka i Kazimierza Jedynaka. Nauczyciele szkoły w Krasnej wbijali gwoźdź poświęcony Antoniemu Szwakowi, który w Gosaniu nie tylko nauczał, ale również zbudował strażnicę.

W czasie II wojny światowej wielu strażaków z Gosania brało udział w walkach z najeźdźcą. Po wojnie druhowie odbudowali strażnicę, pracując po godzinach w stąporkowskich fabrykach, odlewniach i tartakach. Budowę zakończono w 1947 roku, a strażnica dziś prezentuje się nowocześnie, jak na XXI wiek przystało.


Odeszli na wieczny czas

Na dębowej desce wbijano gwoździe z nazwiskami: Antoni Szwak, Jakub Rudawski, Władysław Majewski, Józef Rudawski, Kazimierz Jedynak, Józef Ślusarczyk, Antoni Kowal, Jan Kowalczyk, Antoni Błoński, Józef Jedynak, Józef Jóźwik, Bronisław Jóźwik, Władysław Jedynak, Antoni Jedynak, Ignacy Kurp, Henryk Okła, Marian Ślusarczyk, Stanisław Rupniewski, Roman Jóźwik, Bronisław Purtak, Jan Wąsik, Władysław Wydra, Jan Jóźwik, Mieczysław Mackiewicz, Jan Kowal, Władysław Kowal, Stanisław Rudawski, Józef Jedynak, Stefan Kowal, Stanisław Rudawski, Roman Lisowski, Jan Lisowski, Kazimierz Jedynak, Kazimierz Duda, Zenon Brandeburg, Franciszek Kowal, Tadeusz Wierzbicki, Władysław Kołodziej, Tadeusz Lisowski, Franciszek Duda, Antoni Lisowski, Marian Jóźwik, Jan Jedynak, Jan Jóźwik, Jan Lisowski, Sylwester Ksel, Antoni Kołodziej, Czesław Kołodziej, Tadeusz Miksa, Jan Lisowski, Władysław Jedynak, Marian Pałosz, Marian Młodawski, Antoni Kołodziej, Bolesław Kołodziej, Antoni Kurp, Władysław Okła, Czesław Jóźwik, Stefan Borkowski, Henryk Zieliński, Aleksander Ślusarczyk, Eugeniusz Kołodziej, Henryk Młodawski, Jan Lisowski, Ryszard Lisowski, Bolesław Kowal, Andrzej Lisowski, Marek Brandeburg, Ryszard Jedynak, Ryszard Kołodziej, Marian Duda, Henryk Dąbrowski, Radosław Barański i Michał Zasada.


Pomagali

Po uroczystości rozwiązano zgrupowanie. Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Gosaniu serwowały potrawy i smakołyki. Jak dodał dh Kamil Lisowski, w przedsięwzięciu pomagali były naczelnik Tadeusz Lisowski oraz dwie wdowy po zmarłych strażakach: Genowefa Kowal po Franciszku i Genowefa Kowal po Władysławie. Dzięki nim udało się odnaleźć wielu druhów oraz dokumenty potwierdzające daty wstąpienia do OSP. Dużo pomogła również była radna Ela Jóźwik, za co dh Kamil Lisowski serdecznie dziękuje.

Aktualizacja: 18/08/2025 12:53
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do