Reklama

Dziecko w aucie i interwencja strażaków

06/06/2019 20:06
Wiele stresu i nerwów kosztowało mamę 2,5-letniego dziecka zdarzenie, które powinno być przestrogą dla innych. Chłopiec znalazł się w szczelnie zamkniętym aucie, gdzie temperatura sięgała ponad 50 st. Celsjusza.


Pomoc nadeszła jednak błyskawicznie. Do akcji musieli wkroczyć policjanci, strażacy, a także zespół ratownictwa medycznego. Do zdarzenia doszło w czwartek (6 czerwca), ok. godz. 12 na parkingu przy ulicy Medycznej (dawna Hanki Sawickiej). – Z informacji, jaka do nas dotarła wynikało, iż w zamkniętym samochodzie znajduje się dziecko. 2,5-letni chłopiec, nie mógł wydostać się z auta, do którego kluczyki były zatrzaśnięte w środku – poinformował mł.bryg. Marcin Nyga, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej.

Podjęto decyzję o siłowym rozwiązaniu. Wybito szybę. – Chłopiec był przytomny. Na szczęście nie stało mu się nic poważnego – dodał rzecznik KP PSP. Strażacy dokonali pomiaru temperatury powietrza w pojeździe. – Termometr wskazał 56 stopni Celsjusza. Apelujemy do mieszkańców o rozwagę i zdrowy rozsądek, w takich sytuacjach – tłumaczył mł.bryg. Nyga.

Jak wyjaśnił rzecznik starachowickich strażaków, to mama chłopca wezwała na miejsce zdarzenia pomoc, kiedy zatrzasnęły się jej kluczyki w aucie.



- Kobieta zadziała błyskawicznie, prawidłowo i bardzo przytomnie. Natychmiast wezwała służby ratunkowe. Dziecko było w aucie najwyżej kilka minut, nie płakało, a matka była cały czas przy samochodzie – dodaje M. Nyga.








Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do